tag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post3182313133700515131..comments2023-10-18T18:07:48.990+02:00Comments on Zeszyt w kółka: Nie wierzę w Panią WenęMarakujahttp://www.blogger.com/profile/09675397521853866861noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-4663248979548927402016-02-29T17:22:20.396+01:002016-02-29T17:22:20.396+01:00W końcu ktoś docenił XDW końcu ktoś docenił XDMarakujahttps://www.blogger.com/profile/09675397521853866861noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-69107994244545667232016-02-28T21:02:53.451+01:002016-02-28T21:02:53.451+01:00Poza tym piękne zdjęcia. : )))))Poza tym piękne zdjęcia. : )))))Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07634757012120747684noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-76463924795662875672016-02-28T21:00:04.304+01:002016-02-28T21:00:04.304+01:00Jakbym czytała swoje myśli. Czyż to nie ja w czasa...Jakbym czytała swoje myśli. Czyż to nie ja w czasach początków naszej grupy nie przekonywałam Michała do tego, że wena jako taka „kapryśna pani" nie istnieje?<br />Post cudowny.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07634757012120747684noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-465335780372720002016-02-28T12:42:16.499+01:002016-02-28T12:42:16.499+01:00arbuzorek@gmail.comarbuzorek@gmail.comMarakujahttps://www.blogger.com/profile/09675397521853866861noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-11153296770714138922016-02-27T22:50:04.290+01:002016-02-27T22:50:04.290+01:00Nie tyle kwestia interpretacji, co definicji tego ...Nie tyle kwestia interpretacji, co definicji tego słowa :).<br />"wena<br />1. łatwość tworzenia; natchnienie; zapał twórczy;"Alicja Kaczmarekhttps://www.blogger.com/profile/06354207864255891065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-90402876061823199612016-02-27T20:49:26.128+01:002016-02-27T20:49:26.128+01:00A ja wierzę w Panią Wenę. Wierzę, jednak nie czeka...A ja wierzę w Panią Wenę. Wierzę, jednak nie czekam, aż łaskawie mi się objawi. Tyle że różnica tkwi w tym, że inaczej definiuję sobie jej pojęcie :). <br />Aktualnie mam pomysł, mam wszystko ładnie rozpisane i opracowane - ale chęci do pisania żadnej. I wtedy jestem zła na to siebie, więc taka zła i zawzięta ja siada do komputera i zaczyna walić w klawisze, żeby zrobić na złość "Siłom Wyższym". Ale najgorsze jest to, kiedy wracam do domu, a w głowie pustka. Mimo że podczas spaceru ułożyłam w głowie cały akapit :'). <br />Kasiahttps://www.blogger.com/profile/14180041520879700678noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-44111731594928349572016-02-27T19:24:50.129+01:002016-02-27T19:24:50.129+01:00Masz totalnie rację i chyba trzeba pisać opowiadan...Masz totalnie rację i chyba trzeba pisać opowiadania, czy wiersze tylko na lekcje polskiego, by zrozumieć, że wena nie przychodzi od tak *pstryknięcie palcem*. Trzeba siedzieć, myśleć, robić, co czasem może baaaardzo wyprowadzić z równowagi... <br />Jest jakiś e- mail, na którym można się z tobą skontaktować? :)Dead girlhttps://www.blogger.com/profile/05201943574851727549noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-57567364503453849682016-02-27T17:45:58.353+01:002016-02-27T17:45:58.353+01:00Interpretacje są różne :) ja skupiłam się na tej &...Interpretacje są różne :) ja skupiłam się na tej "szkodliwszej". Dziękuję za komentarz *dyga, żeby nie być gorsza*Marakujahttps://www.blogger.com/profile/09675397521853866861noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-33443586860582297162016-02-25T22:14:32.240+01:002016-02-25T22:14:32.240+01:00Po prostu źle rozumiesz to pojęcie. Wena, to nie m...Po prostu źle rozumiesz to pojęcie. Wena, to nie magiczna siła, lecz nastrój, dzięki któremu przyjemniej się pisze. (wiesz, hormony szczęścia (czy tam smutku, złości itp...)i te sprawy.) Nie rozumiem czemu łączysz wenę z pomysłami. Pomysły są efektem długiego myślenia, bądź natychmiastowej inspiracji, a wena to tylko nastrój do pisania, jak już wcześniej pisałem. Dziękuję za uwagę. *kłania się nisko*Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/17945431056855517506noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-57519249861014761612016-02-25T20:37:23.312+01:002016-02-25T20:37:23.312+01:00Wprawdzie nie piszę opowiadań, ale post bardzo cie...Wprawdzie nie piszę opowiadań, ale post bardzo ciekawy. Aczkolwiek kiedy nad czymś myślę i długo nie mogę wymyślić, mam wrażenie, że pomysł spada z nieba :") <br />Wena... czasami po prostu chce się pisać, zdania się układają, słowa wręcz spływają z klawiatury, innym razem ciężko sklecić równoważnik zdania. Ot, "wena" zależy chyba od nastroju i wielu czynników.<br />Fajny post! :-)Mary Joanhttps://www.blogger.com/profile/04524173217555709482noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-10564871787264374232016-02-25T20:19:29.370+01:002016-02-25T20:19:29.370+01:00Miałam pomysł na podobny post, no dzięki :(.
"...Miałam pomysł na podobny post, no dzięki :(.<br />"Z własnego (raczej małego, ale co tam) doświadczenia wiem, że im więcej piszesz, tym więcej masz na to pisanie pomysłów." - o toto.<br />Tyle że ja inaczej interpretuję wenę (i SJP też). Nie jako pomysł, tylko właśnie jako natchnienie do pisania, chęć, "zapał twórczy". Czasem mam świetny pomysł, a po prostu na samą myśl, że mam coś pisać, bierze mnie na wymioty. Bywa. Ale i tak piszę, bo, jak chyba zresztą mówiłaś, im dłużej nie piszę, tym mniejszą mam na to pisanie chęć. Błędne koło. Dlatego, zamiast siedzieć z założonymi rękami i czekać na wenę, aż spadnie z nieba - po prostu piszę. A jak się nie uda, to najwyżej napiszę jeszcze raz :).Alicja Kaczmarekhttps://www.blogger.com/profile/06354207864255891065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2138373488495024233.post-9159082632036068912016-02-25T20:05:09.095+01:002016-02-25T20:05:09.095+01:00Wena jest, ale po prostu wiele osób źle ją interpr...Wena jest, ale po prostu wiele osób źle ją interpretuje. Wena =/= pomysł, chęć, motywacja. To nie załatwi wszystkiego za pisarza, opko, post, nic nie powstaje samo z siebie. Ciekawy post, ciekawy pogląd ;) czekam na kolejny agataaaahttps://www.blogger.com/profile/12942304188007557987noreply@blogger.com